Dzięki za szybką odpowiedź.
Ad. 1. Nie mam murka czyli dodatkowych kolumn i rzędów szachownicy, bo procedura sprawdz(kr, kc) testuje na początku numer rzędu i kolumny i natychmiast zwraca odpowiednią (poprawną, mam nadzieję) wartość, gdy wyjedziemy za krawędź. Podobnie procedura jakabierka(r, c).
Ad. 2. Wydaje mi się, że w ten sposób dołożę mnóstwo pracy sobie przy pisaniu programu i potem programowi przy sprawdzaniu rzeczy, które są nieistotne dla króla (np. może być początkowe ustawienie czarnych, bez króla na liniach 7 i 8, figury za pionkami, a biały król stoi sobie na polu e1 - program wykonałby dużo więcej obliczeń niż gdyby sprawdzał to tak jak teraz). ALE... lepszy program zagmatwany i powolny, lecz działający niż śliczny, zwinny ale błędny. Zatem spróbuję napisać od nowa tak jak radzisz - a nóż widelec...
Ad. 3. Właśnie dokładnie tak robię. Biały król jest "niewidzialny", sam tylko "sprawdza czy coś mu grozi" z każdej możliwej strony.
PS.
"N-dobry" - tak witał się codziennie jeden z kolegów u mnie w pracy. Nie mówił wyraźnie całego "Dzień dobry" tylko tak połykał tę pierwszą sylabę, zwłaszcza jak nie był w humorze. Stworzyliśmy wtedy taką definicję - dzień uważamy za N-dobry wtedy gdy N aspektów dotyczących tego dnia (pogoda, samopoczucie, nawał pracy itp.) jest korzystnych. Tamten kolega już od ponad roku u nas nie pracuje, ale m.in. to po nim pamiętamy i stosujemy do dziś.