I co w tym dziwnego? Przecież masz już inną odpowiedź dla pierwszego przykładu, więc jakim cudem sędzia miałby Ci “odpuścić”? 
W takim wypadku, należy przyjąć, że to ja się mylę a nie [tak doświadczony] problemsetter - autor zadania.
Wniosek.
Przeczytaj, jeszcze raz, albo więcej razy treść zadania, aż do pełnego zrozumienia, bo owszem, twój sposób-tok myślenia jest poprawny, ale w tym zadaniu chodzi o trochę coś innego.