Spotkanie w realnym życiu klienta, który dokładnie wie co ma robić program i jednocześnie potrafi to w jednoznaczny sposób opisać jest równie prawdopodobne jak spotkanie jednorożca 
bo jeżeli już taki istnieje, to niepotrzebny mu analityk/projektant/programista
najczęściej w założeniach otrzymasz:
- brak istotnej funkcjonalności (bo klient uważa to za oczywiste)
- dużo zbędnej funkcjonalności (bo ładnie wygląda w opisie)
- całkowite pomieszanie cech pierwszorzędnych z trzeciorzędnymi
- i to wszystko często w żargonie zrozumiałym tylko dla specjalistów z danej dziedziny