No dobrze , tylko ja u mnie troche inaczej to wyglada u mnie tylko jest opcja zeby wybrac stdin i jak juz wpisze to wtedy i tak wyskakuje blad taki sam jak wczesniej :D( czyli ze stdin i jeszcze stdout puste
https://imgur.com/a/2T75iwF4 tak to wyglada
Okey , nie uwzglednilem pierwszego wejscia ile razy ma sie wykonac Dzieki za odpowiedzi bardzo pomogly. To teraz kolejne pytanie co to zadania ‘imieniny’ . Czy moj kod jest poprawny? sprawdzilem przypadki z zadania i pare innych i wychodzi dobrze , a sedzia nie przyjmuje. Pytam bo juz w paru zadaniach mialem tak ze dopiero za 2-3 razem zaakcepowal ten sam kod lub wystarczylo doddac <<endl;
Witam ponownie , nadal mecze to zadanie . Sprawdzilem przypadki dla ponad 100 roznych wejsc i wychodzi dobrze https://ideone.com/DYgIQr13. Sedzia nadal nie przyjmuje Najgorsze jest to ze po przeanalizowaniu i przeczytaniu pytania dziesiatki ( moze i setki ) razy TERAZ nie widze w swoim kodzie zadnego bledu. Jedyne co przyszlo mi na mysl co moze byc zle z moim kodem to to , ze najpierw pobiera dane z jednego przypadku i wypisuje tak/nie a pozniej znow pobiera , i wypisuje , zamiast pobrac wszystkie przypadki i wypisac w oddzielnych liniach obok siebie wyniki , ale to raczej nie ma zadnego znaczenia
Tak nie ma to żadnego znaczenia, ale jeżeli chodzi o błąd, w twoim kodzie, to gdyby go nie było to czy nie dostałbyś zielonego?
Moja rada. Przeczytaj jeszcze raz uważnie treść zadania i pousuwaj ze swojego kodu i testów bezsensowne testy, chyba, że umiesz uzasadnić istnienie klasy o liczbie uczniów równej -3 lub zakup cukierków w ilości -100.
No ale przeczytalem tresc zadania bardzo dobrze … Lepiej sie juz chyba nie da , ale nie ma opisane czy jasiu rozdajac cukierki osobom w klasie rozdaje je rownoczesnie sobie , a jezeli cos z zostanie to wtedy tez zabiera , czy rozdajac cukierki pomija siebie i dopiero jezeli teraz cos zostanie to bierze dla siebie
Możesz mi wyjaśnić jak wyobrażasz, że coś daje się SOBIE? Z ręki do ręki czy jak? Kładziesz na biurko i za chwilę udajesz zaskoczonego skąd się to tu wzięło? No ale ok…
każdy musi dostać taką samą liczbę cukierków, oprócz niego samego, który nie je ich wtedy w szkole
Dalej twierdzisz, że nie jest napisane czy pomija siebie?
Ktoś tu chyba nie ma biadolących o polityce coworkersów / kolegów / rodziców / babci / cioci / … . Może rzeczywiście te cukierki się mu po prostu należały za ciężką i uczciwą pracę, np. na klasówką z matmy? (jeżeli ktoś za kilka lat nie odnajdzie aluzji: wyszukać hasła typu “szydło przyznała sobie nagrodę”)